Kolekcja czasopisma NEO prawie kompletna, bez jednego numeru

Siła nostalgii jest przeogromna. To ona zaprowadziła mnie tutaj w to miejsce i tą stronę w internecie, którą czytacie. Mając na półce kilka starych numerów NEO, postanowiłem uzbierać pozostałe ze skromnej liczby 23 wydań, które ukazały się w okresie od listopada 1997 do stycznia 2000 roku.

Jak dobrze wiadomo, czasopismo NEO wywodzi się ze skromnej rubryki o grach i konsolach. Te kilka stron o dziwnych i niezrozumiałych konsolach gościło z niezrozumiałych powodów w czasopiśmie dla graczy PC (zwanych potocznie blacharzami), czyli popularnego Secret Service. Mnie w tamtym czasie, znacznie bardziej przykuwały wzrok teksty i obrazki z gier konsolowych niż z PC. Mimo, że nie miałem ani jednego ani drugiego sprzętu.

Dział o konsolach prowadzony był przez Gulasha (Marcin Górecki) i zaczął cieszyć się na tyle dużym zainteresowanie, że jej autor postanowił rozwinąć skrzydła wydając cały magazyn poświęcony tylko konsolom. Rozszerzył swoją małą i ściśniętą rubrykę mieszczącą się na kilku stronach do pełnowartościowego pisma. A okres ku temu był dobry, bo w świecie konsol działo się naprawdę sporo. Na rynku pojawiło się Sony z nowa konsolą. Zaraz za nim na swojej ugruntowanej pozycji było Nintendo z potężną jak na tamte czasy 64 bitową konsolą. A także Sega trzymająca w ręku niepozornego, ale bardzo dobrego Saturna. Między nimi prężnie budujący się segment handheldów z Gameboyem.

Pierwszy numer NEO jest fantastyczny. Wychodzi dokładnie w listopadzie 1997 roku. Pasja, chęć pisania i dzielenia się wspaniałymi doznaniami jakie dają gry na konsole widoczna jest na każdym kroku. Dobre wstępniaki, rozpalające do czerwoności newsy i ciekawe recenzje. Do tego działy z publicystyki, tipsy i listy. Taki stały zestaw gości na łamach NEO przez pierwsze 6 numerów. Co prawda szata graficzna to delikatny kicz, ale druk jest dobrej jakości, wszystko jest czytelne i miłe dla oka. Pismo jest super.

Pomimo, że redakcja tworzy oddzielny magazyn, to jednak pozostają cały czas pod władzą wydawcy swojego większego i starszego brata. Po kilku numerach, ugruntowawszy swoją pozycję, w połowie 1998 roku prawie cała redakcja przenosi się już zupełnie na swoje. Bowiem NEO wyrastając z Secret Service cały czas było pod ich czujnym okiem i na krótkiej smyczy. Nie znamy i nie poznamy kulisów, ale powody do zmian były bardzo ważne, o czym świadczy wydany pierwszy numer NEO PLUS w wakacje 1998 roku. Okres ten jest dla mnie bardzo dobrze zapamiętany. Czas gdy wziąłem w dłonie ten numer pisma, okoliczności i miejsce będą ze mną i w mojej pamięci już zawsze. A czas i miejsce były równie dobre co najnowszy numer NEO PLUS.

Zmiany na lepsze widać gołym okiem. Te pierwsze numery NEO PLUS są dla mnie najlepszymi ze wszystkich 162 jakie wydano. Warto chociażby porównać jak przez pewien czas oba pisma były wydawane równolegle i jak wielka przepaść je różniła. O samym NEO PLUS napiszę może innym razem. A chciałbym opowiedzieć o kolejnych numerach NEO i ich wyboistej drodze do ostatniego 23 numeru.

Może nie skończyłoby się to tak szybko, gdyby zostawiono to co było. Ale nie było już nic ze starego NEO. Redakcja prawie zupełnie nowa. Szata graficzna też. Zmieniona na zdecydowanie gorszą co utrzymano przez kilka kolejnych wydań. Kto normalny tworzy tytuły i nagłówki recenzji w formie wykropkowanych i rozmazanych napisów. Nagłówek składa się z małych kropeczek. Oczopląs i brak czytelnego odbioru odrzuca z daleka. Pstrokate i rozmyte tło oraz co gorsza dużo słabsza jakość druku, gdzie dochodzi do rozmycia co mniejszych literek. To wpływa na bardzo zły odbiór pisma.

Dalej jest nie lepiej, bo recenzje sprawiają wrażenie pisanych po kilku kielichach i po nocach. Bo gdybym nie znał opisywanych w nich tytułów to mógłbym uwierzyć w to co w nich podają. A że czytałem recenzje gier w które grałem to ich recenzenci mijają się z faktami robią to bardzo często. Dla przykładu recenzja F-Zero X na Nintendo 64. Autor pisze, że do wyboru mamy 6 bolidów. Że co!??? Owszem na początku, ale pozostałych 30 musimy odblokować. Ani słowa o tym, że na torze znajduje się ich aż 30. Czytając miałem wrażenie, że ktoś napisał i ocenił grę na podstawie grafik z internetu.

Generalnie recenzje czytało się jakby były pisane niczym hasła w encyklopedii. Skrótowo i powtarzalnie, no jest taki i taki tryb gry. Grafika taka lub inna. I inne suche fakty bliźniaczo podobne w każdej recenzji. Dla porównania czytając recenzje ze starego NEO, gdzie autor opisuje swoje własne odczucia i odbiór gry, a także odnosi się do różnych wydań danego tytułu. Taki na przykład Quake w recenzji posiada konkretne porównanie wersji na PS1 do wersji z Saturna, gdzie autor wymienia szczegółowo różniące je drobiazgi. Widać, że tam ktoś naprawdę grał w opisywane pozycje.

Tak na marginesie, to recenzje umieszczane w starym (za redakcji Gulasha) NEO to też nie jest szczyt profesjonalizmu. A nawet jest to amatorszczyzna, ale pisana przez amatorów z pasją, gdzie czuć, że autora gra wciągnęła i chce podzielić się swoimi wrażeniami. Tak szczerze i naturalnie. Zaś nowe NEO to zlepek ludzi, którym kazano pisać o grach na te dziwne konsole, no więc coś trzeba napisać…

Później od numeru 15 dochodzi do kolejnej zmiany redaktora naczelnego i pewnych zmian w składzie redakcji. Do pisma w którym były tylko newsy, recenzje, poradnik, tipsy i listy, zaczynają wracać dodatkowe działy traktujące o publicystyce. Brakuje nadal zwyczajnych przemyśleń ludzi siedzących w branży jak n(e)o comments czy gawędach chmielarza. Zaczyna jednak coś się dziać ku lepszemu. Wpadają działy o komiksach, a nawet czasem tematy nie do końca związanych z grami. Ale i tak nie jest tak biednie jak było wcześniej. Wraca też normalna czcionka w nagłówkach recenzowanych gier. Jest ona czytelna i miła dla oka. Także cały design staje się bardziej uporządkowany i przystępniejszy do czytania. Nadal jednak straszy słabej jakości druk. Zmiany te jednak nie wiele pomagają i pismo w styczniu 2000 roku ukazuje się po raz ostatni zamykając się swoim ostatnim 23 numerem.

Pora więc wrócić do NEO PLUS, które to przeżywa rozkwit, każdy numer dostarcza gigantycznej dawki informacji. Newsy o Dreamcast i z targów E3 same rzucają się w oczy. Dla porównania w NEO można było przegapić marny i skąpy opis tych wydarzeń. Nie wiem po co ciągnięto dalej wydawanie pisma NEO, bo na każdym kroku było widać, że idzie to na siłę i z przymusu. Brak pasji widać było wszędzie. A relacja z targów E3, która była głównym tematem pierwszego numeru NEO PLUS i no nie dało się nie zauważyć, że w branży aż kipi od zapowiadanych tytułów, to w NEO wydarzenie to przeszło skromnie i po cichu.

Ogólnie czytając teksty w NEO PLUS, widać ogrom, ale to ogrom tytułów które lada dzień zaleją rynek i trafią do graczy. Dobrych i bardzo dobrych gier. Bowiem lata 1998 – 2002 to jeden z bogatszych i obfitujących w różnorodne tytuły gier okresów elektronicznej rozrywki.

Okresowo przeglądając portale aukcyjne, stopniowo po jednym lub dwa numery uzupełniałem swój zbiór. Został mi już tylko jeden numer, który jednak postanowiłem, że pozostanie poza moimi zborami i nie kupię go. A to z tego powodu, że to pismo od numeru 7, nie jest warte ani czytania ani posiadania. Zrobiłem to tylko z nostalgii i dla czystej przyjemności zbierania. Dlatego tak na przekór, pozostawię swój zbiór bez tego jednego numeru. Niekompletny jako wyraz mojego sprzeciwu, że tak potraktowano to pismo.

Na koniec mojego przeglądania pudła ze starymi pismami, na jego dnie znalazłem pierwszy i ostatni numer będącego w założeniach dwumiesięcznika WARP, który ukazał się nakładem 6 tys egzemplarzy w 2005 roku.

Tutaj jest piękna czytelna i schludna szata graficzna. Piękny i dobrej jakości druk. A także brak reklam. To wydanie e-magazynu w formie papierowe, tworzonego przez pasjonatów. Jako, że w tamtym okresie miałem zawrót głowy na punkcie programowania i marzyłem o pisaniu i tworzeniu gier, o nauce jeżyków programowania, to pismo uderzało w moje potrzeby. Do dzisiaj mam ich wszystkie wydania w formie elektronicznej.

Jedno jest dobre tylko z tej mojej przygody z pismem NEO. Przypomniałem sobie o wielu grach z tamtego okresu w które chciałbym pograć. A kiedyś nie stać mnie było na ich kupno. Wracam, więc do ich ogrywania…

@ Valoo

Notka techniczna
Data pierwszej publikacji: 13.12.2020.
Data ostatniej modyfikacji: 01.11.2022.