Ultra Racer 64

Jesteś wielkim miłośnikiem gier wyścigowych i szukasz mega precyzyjnego kontrolera do konsoli Nintendo 64? Jest w czym wybierać, bo konsola ta obfitowała w mnóstwo peryferyjnych urządzeń oraz najróżniejszych zamienników do kontrolerów od firm zewnętrznych. Znajdziemy tutaj wszelakie wariacje oryginalnego pada, kierownice, rękawice czy też biosensor. Jednym z bardziej nietypowych kontrolerów, który uważam za naprawdę interesujący i posiadam w swojej kolekcji jest Ultra Racer 64 od firmy Interact. Niestety nie udało mi się dotrzeć do żadnej oficjalnej daty premiery. W przyszłości przejrzę jeszcze czasopisma z tego okresu, więc może uda mi się określić przynajmniej rok produkcji.

Dedykowany głównie do wyścigów kontroler nie jest typową kierownicą, ale to bardziej klasyczny trzymany oburącz w dłoniach kontroler. Wyróżniającym go i wysuwającym się na pierwszy plan elementem jest koło (mnie przypomina oponę lub malutką kierownice), którym obracamy w lewo i w prawo, mające odpowiadać funkcji kierownicy. Czułość i lekki opór połączony z automatycznym powrotem koła do punktu wyjściowego sprawia, że sam w sobie stanowi atrakcyjne rozwiązanie.

Układ przycisków jest dość nietypowy. Typowe przyciski „C” umieszczono na kole. Zaś przycisk „A” oraz przycisk „B” przypisano do spustu który umieszczony jest pod spodem. Zaś na froncie znajduje się kilka dodatkowych przycisków sprawiając, że ten kontroler obfituje w aż 14 przycisków z możliwością dowolnego ich programowania. Spośród 16 przycisków aż 14 z nich jest programowalnych. Krótka informacja o tym jak zaprogramować przyciski będzie niezbędna do przyjemniejszego i bardziej komfortowego korzystania z tego kontrolera. W pudełku można znaleźć instrukcję w kilku językach.


Poniżej zaś podaję przepisaną instrukcję w języku angielskim [1] Cytat:

„Here’s the instructions on how to relocate buttons:

1. To assign one button (i.e. „R”) to perform another buttom function (i.e. „Z”): Press and hold the SET button for about 1 second to enter the „FUNCTION SETUP MODE”, the FUNCTION SETUP LED will illuminate and two beeps will be heard.

2. Press the button (i.e. „R”) you would like to reassign one time, the FUNCTION SETUP LED will blink once and a single beep will be heard.

3. Press the new, desired function (i.e. „Z”) one tim, the NORMAL LED indicator will illuminate instead of the FUNCTION SETUP LED. Two beeps will be heard. The setting process is now complete.

The UltraRacer 64 will only return to its default setting when the buttons „A”, „L”, and „R” are pressed at the same time BEFORE you turn on the console’s power. After about two seconds, the UltraRacer 64 will generate three beeps to acknowledge reset button configuration is set. To reset a particular button, first press the SET button, then press the relocated button twice and then press the SET button once more until the LED light goes off. THe button’s original function is used as a default button for further relocation.”


Tak to wszystko wygląda na sucho. A jak sprawdza się w praktyce? Kontroler ten testowałem na 5 tytułach takich jak:

  • Star Wars: Epizod I Racer
  • Extreme G
  • Diddy Kong Racing
  • Mario Kart
  • F-Zero X

Na pierwszy ogień poszedł tytuł dla którego kupiłem ten kontroler, czyli F-Zero X. I tutaj wielkie zaskoczenie, bo niestety, ale nie jest on wykrywany przez tą grę. To wielka szkoda, bo właśnie tutaj widziałbym dla niego największe zastosowanie. Możliwe, że coś u mnie nie działa, bo przeszukując internet znalazłem nawet filmy jak ten kontroler działa z F-Zero X. U mnie niestety działał tylko gdy podłączyłem go jako kontroler dla drugiego gracza, więc w trybie wieloosobowym mogłem sprawdzić jak działa w praktyce w tej grze. I nawet dobrze się sprawdzał, ale wymagał przyzwyczajenia się.

Dodatkowo warto zauważyć, że kontroler ten nie jest wykrywany także przez kartridż EverDrive. Ja mam tani zamiennik, więc nie wiem jak wygląda sytuacja z EverDrive od Krikzz. Ale u mnie wyskakiwał komunikat o braku kontrolera.

A jak wygląda sytuacja w grach w których ten kontroler działa? Przede wszystkim to nie jest kontroler typu „plug and play”. Wymaga on wcześniejszego skonfigurowania guzików i dostosowania ich do konkretnego tytułu. Bo inaczej będziemy się gimnastykowali. Druga sprawa to sam sposób trzymania kontrolera. Jest on bardzo niewygodny i biorąc go pierwszy raz w dłonie trudno wyczuć jak go chwycić. Inne kontrolery trzyma się intuicyjnie. Tutaj jest dziwnie i nietypowo, i nieintuicyjnie.

Kiedy jednak już dotrzemy do głównej rozgrywki to po przejechaniu kilku tras w Star Wars Epizod I Racer i Extreme G, mogę powiedzieć krótko i zdecydowanie NIE! Absolutnie ten kontroler nie pomaga wczuć się w ruchy bolidu. Ostre skręty i za chwile delikatne ruchy wymagają subtelnego wychylenia manetki gałki analogowej, a koło w Ultra Racer 64 nie pozwala na takie sterowanie. Raz ostry skręt, a za chwile delikatny. To się tutaj nie sprawdza. Zapewne wynika to faktu, że wiele gier na Nintendo 64 nie było projektowanych z myślą o kierownicy do której bliżej jest kontrolerowi Ultra Racer 64, ale z myślą o gałce analogowej. Drugim niezbyt fortunnym rozwiązaniem jest spust pod padem. W teorii odpowiada za gaz i hamulec. Domyślnie przypisany jest przycisk A i B. Ale dozowanie gazu tym spustem nie spotyka się z praktycznym zastosowaniem, bo większość gier wyścigowych na Nintendo 64 jest prostymi grami arcade, gdzie dusimy gaz na przemian z hamulcem. Ostatecznie palce mnie rozbolały od wychylania spustu cały czas maksymalnie do przodu.

Trochę lepiej ma się sytuacja z Diddy Kong Racing i Mario Kart 64, gdzie udało mi się uzyskać całkiem przyjemne sterowanie. Ale nie czołem żadnej przewagi nad klasycznym. A wymaga przyzwyczajenia się. W grze F-Zero X sprawdził się najlepiej, ale jak pisałem wyżej,u mnie działa tylko jako drugi gracz w trybie multi, co jest bardzo rozczarowujące. Co by jednak nie być takim pesymistą, to napisze, że główną zaletą Ultra Racer 64 jest to, że koło nie ma luzów i nie jest tak wyrobione jak gałka analogowa.

Podsumowując, UltraRacer 64 cechuje możliwość dowolnej konfiguracji przycisków. Nie jest to sprzęt który podłączysz i grasz. Wymaga skonfigurowania pod konkretne wyścigi i czasu żeby przystosować się do nietypowego rozwiązania. Poza tym dużą słabością tego akcesorium jest mała liczba gier wyścigowych wydanych na Nintendo 64. Także nie odczułem w żadnych wyścigach przewagi tego kontrolera nad innymi typowymi kontrolerami wykorzystującymi gałkę analogową. Sprzęt dla pasjonatów wyścigów, którzy chcą poeksperymentować z nowym kontrolerem. A może komuś przypadnie on do gustu. Ja jednak nie zaliczam się do tych osób.

@ Valoo


 

Zalety:
– 14 programowalnych przycisków
– brak luzu na kole do sterowania

Wady:
– u mnie nie działa z F-Zero X
– nie poprawia jakości gry
– trudny do opanowania
– wymaga zmiany przypisanych domyślnie przycisków

Przypisy

[1] https://forums.atariage.com/topic/150256-ultra-racer-ps64-instructions/