Premiera Nintendo 64 odbyła się 1 marca 1997 roku w Europie. Prawie rok po premierze w Japonii. To już ponad 20 lat od debiutu tego sprzętu. Pomimo upływu czasu, nadal znajduje swoich entuzjastów i miłośników, którzy dobrze się bawią przy tej konsoli. A na dodatek mamy do dyspozycji bardzo szeroki wachlarz możliwości poznania gier z Nintendo 64. Niekoniecznie musimy kupować stary sprzęt. Emulatory, retro składanki, remastery czy usługi online udostępniają najważniejsze gry z tej konsoli. Czy warto więc nadal sięgać po oryginalną konsole Nintendo 64? Czy warto ja kupić w 2024 roku? O tym spróbuję trochę poopowiadać i zastanowić się poniżej.
Czym jest ten sprzęt?
To konsola 5 generacji, przypadającej na okres burzliwego rozwoju grafiki 3D. Co wiąże się z tym, że w tamtym okresie producenci jeszcze nie opracowali mechanizmów, które uznajemy obecnie za standardy w grach 3D. Także często grafika mocno kulała, a więcej uciechy oczy mogły mieć z gier 2D na SNES, który jest poprzednikiem. Nintendo 64 jako następca SNES, twardo staje w środowisku 3D. Do lamusa odchodzą gry w 2D. Jednak raczkująca technologia 3D i ograniczenia sprzętowe sprawiają, że grafika obecnie nie prezentuje się zbytnio okazale. Zdecydowanie lepiej ma się następca, czyli Gamecube, gdzie poziom wizualnego wykonania jest już akceptowalny dla szerszego grona przeciętnego gracza trzeciego dziesięciolecia 21 wieku.
Zacznijmy może od tego, w jakim sensie warto kupić Nintendo 64 Jeżeli ktoś rozpatruje to jako inwestycję to raczej drożej już nie będzie, a tanio to już było. Zresztą kwestia cen też nie zachwyca. Owszem gry z tego sprzętu do tanich nie należą, ale same kartridże to ułamek tego co można wydać za wersję pudełkiem i instrukcją. Te jednak też układają się w szerokim zakresie cenowym zależnie od stanu i regionu. Co do kwestii ich ceny, to tylko nieliczne tytuły pozwoliłyby zarobić. Warto przypomnieć, że w latach 1997-2001 w Polsce gry na ten sprzęt sięgały powyżej magicznej kwoty 300 zł. Aktualnie sporo pudełkowych wydań można nabyć do ceny 200-250 zł. A należy pamiętać jeszcze o inflacji, która sprawia, że obecne nawet te 300 zł ma mniejszą siłę nabywczą niż te 20 lat temu. Oczywiście są pojedyncze tytuły osiągające ceny 800 zł i wyżej, ale to jak na każdym sprzęcie, są gry popularne i gry mało znane.
Mając za sobą ogólnie wyjaśnioną kwestię finansową, przejdźmy do tego co istotne, czyli czy warto wracać lub po raz pierwszy zagrać w gry z Nintendo 64. A jeżeli już warto, to w jaki sposób. Bowiem jest kilka dróg mniej legalnych lub całkowicie legalnych na poznanie najważniejszych pozycji z tego sprzętu.
PROJECT 64 i inne emulatory
Przez te dwie dekady od premiery Nintendo 64 doczekaliśmy się świetnego emulatora o nazwie Project 64, który ostatnio został zaktualizowany do nowszej wersji. A przy tym obchodzi okrągłe 20 lat. Jak dzisiaj pamiętam w czasopiśmie NeoPlus, zdjęcia ukazujące Windowsowskie okienko, a w nim zrzut ekranu z Super Mario 64. To było coś! W 2001 można było grać na PC w gry z N64. Owszem, nie we wszystkie, a także możliwości obecnych wtedy komputerów nie pozawalany na płynną emulację wielu gier. Sam pamiętam jak już kilak lat później, próbowałem ogrywać na PC grę Majora’s Mask, które w sposób iście poklatkowy prezentowało wydarzenia na ekranie. Po 20 minutach zrezygnowałem. Obecnie zaś emulator project 64 na PC umożliwia w zasadzie dostęp do 99 procent tytułów w grywalnej postaci. W kwestii wydajności, to przeciętny laptop w cenie do 3000 zł bez problemu radzi sobie z płynnym odtwarzaniem. Liczyć się jednak trzeba z okresowym zawieszaniem programu lub niedociągnięciami emulacji.
Poza emulatorem Project 64, którego używam na co dzień, mamy kilka innych dobrych programów takich jak: Mupen64plus, Simple64, BizHawk, RetroArch, Mega N64, Nemu 64, i kilka innych jeszcze. [1] Jak widać sporo tego. Czy warto wiec kupować Nintendo 64 mając do dyspozycjo taki szeroki wachlarz programów emulujących gry? To wszystko jest zależne od naszych preferencji. Czy bardziej wolimy płynną i ładną grafikę czy chcemy poczuć jak grało się 20 lat temu… Z jednej strony mamy stary sprzęt ze swoimi ograniczeniami i problemami z podłączeniem do TV, ale odtwarzający gry bezproblemowo. Zaś z drugiej strony emulatory wymagające konfiguracji, instalowania i problemów z emulacją, ale oferujące łatwy dostęp do całej biblioteki gier.
Virtual Console na Wii U oraz Nintendo Switch Online
Jeżeli nie po drodze nam oszukiwanie systemu i uznajemy tylko legalne źródła dystrybucji, to Nintendo oferuje dostęp do swoich starych gier. Kiedyś to była usługa Virtual Console na Wii U, która niestety już od marca 2023 roku jest niedostępna. Została zastąpiona przez Nintendo Switch Online. Przypomnijmy jak wyglądała usługa Virtual Console na Wii U. Umożliwiała ona zakup starych gier i odważanie ich na konsoli Wii U. Ceny zaczynały się od 30 za tytuły z NES i SNES, poprzez 40 zł za gry na Nintendo 64 i więcej za gry na Wii i Wii U. Niestety nie było tam dostępnych gier z Gamecube. Ale w zamian był dostęp do pokaźnej biblioteki gier nas GFX . Zaletą emulacji na Wii U była legalność kupowanych gier. Ale nie otrzymywaliśmy tutaj całej biblioteki. W ostatnim okresie funkcjonowania usługi Virtual Console dostępnych było 21 gier. [2] To niewiele z biblioteki ponad 300 tytułów. Nie ma to jednak już znaczenia, ponieważ od marca 2023 usługa ta została zamknięta. Niedługo po tym w ramach usługi Nintendo Switch Online ukazała die pierwsza gra z biblioteki n64. W październiku 2021 udostępniono aż 9 tytułów. Aktualnie mamy dostęp do 34 gier w ramach usługi Nintendo Switch Online : [3]
• 1080º Snowboarding
• Banjo Kazooie
• Blast Corps
• Dr. Mario 64
• Excitebike 64
• Extreme G
• F-Zero X
• GoldenEye 007
• Harvest Moon 64
• Iggy’s Reckin’ Balls
• Jet Force Gemini
• Kirby 64: The Crystal Shards
• Mario Golf
• Mario Kart 64
• Mario Party
• Mario Party 2
• Mario Party 3
• Mario Tennis
• Paper Mario
• Pilotwings 64
• Pokémon Puzzle League
• Pokémon Snap
• Pokémon Stadium
• Pokémon Stadium 2
• Sin & Punishment
• Star Fox 64
• Super Mario 64
• The Legend of Zelda: Majora’s Mask
• The Legend of Zelda: Ocarina of Time
• Wave Race 64
• WIN BACK: COVERT OPERATIONS
• Yoshi’s Story
Nintendo Switch Online to świetne rozwiązanie jeżeli dysponujemy konsolą Switch. Wystarczy wykupić abonament i otrzymujemy dostęp do sporej części gier z Nintendo 64. Bez problemu z podłączeniem konsoli do TV, bez problemu z ustawieniem emulatora czy wgraniem romu z grą. Zaletą jest szerszy wybór gier z Nintendo 64, gdzie dostaliśmy takie gry jak Perfect Dark, Banjo-Kazooie, a także Goldeneye 007, co było przez długi czas w sferze marzeń miłośników tej konsoli. Ale też dostępne są mniej znane gry których nigdy nie było w ramach Virtual Console. Jest także możliwość zakupu dedykowanego kontrolera stylizowanego na ten z Nintendo 64. Niestety nie kupujemy tutaj gry, a mamy jedynie wykupiony do niej dostęp na okres trwania abonamentu. A do tego biblioteka gier jest ograniczona.
Oryginalny sprzęt
Jeżeli emulatory się nie sprawdzają, a nawet te oficjalnie dystrybuowane poprzez Nintendo Switch Online nie trafiają w nasze gusta to może jednak warto sięgnąć po oryginalny sprzęt? To opcja dla najbardziej tolerancyjnych graczy na wszelkie starocie i niedociągnięcia. Tutaj też przyjdzie nam najwięcej włożyć pracy i pieniędzy, aby móc cieszyć się grafiką i gameplayem takim jak te 20 lat temu.
Jednak pomimo tak długiego okresu czasu, mamy obecnie wiele możliwości. Zacznijmy od odbiornika. Sprzęt w tamtym czasie był podłączany przez złącze SCART. Najlepiej jak zdecydujemy się na odbiornik kineskopowy CRT. Ma on swoją specyfikę, pod którą była tworzona grafika. Jeżeli jednak nie chcemy zajmować połowy pokoju przez telewizor kloc wielkości kontenera, to warto spróbować podłączyć konsolę do jednego ze współczesnych odbiorników. I tutaj zaczynają się schody. Bo często one nie posiadają takowej wtyczki. Jeżeli mamy już swój TV z którego na co dzień korzystamy i nie chcemy zmieniać go tylko po to, żeby podłączyć jedną konsolę, to polecam zaopatrzyć się w przejściówkę. Starsze modele TV posiadają wejście SCART. Ja z takiego korzystałem i nawet całkiem dobrze to się sprawdzało. W nowych odbiornikach LCD zauważyłem bardzo istotny problem z input lag, dający wrażenie ogromnego opóźnienia w naszym działaniu na padzie, a reakcją na ekranie. Daje to bardzo duży dyskomfort. Gdy już uporamy się z ekranem na którym będziemy oglądali nasze rozmazane kanciaste piksele, to warto chwilę zatrzymać się nad kontrolerem. Pisałem o tym kilka słów więcej tutaj. [4] Mamy bowiem poza oryginalnymi i często zużytymi do granic możliwości padami, dostęp do nowych produkowanych zamienników. To wspaniała sprawa, że po tak długim czasie od zakończenia produkcji oryginalnego sprzętu, ktoś podejmuje się produkcji akcesoriów do niego.
Everdrive
I ostatnia kwestia, która niczym mantra z początku tego wpisu powraca, czyli fundusze jakie możemy i chcemy przeznaczyć naszą zabawę. Pomimo, ze wiele gier jako sam kartridże dostaniemy w stosunkowo niewielkiej cenie, to znajdzie się kilka pojedynczych tytułów sięgających kwoty ponad 500 zł. W sytuacji gdy nie pod drodze nam tak spore wydatki, z pomocą przychodzą wszelkiej maści everdirve. To trochę takie granie na pół legalnie. Mamy oryginalny sprzęt, a gry odtwarzane są jakby były na oryginalnym nośniku. Ale tak nie jest…
Na rynku mamy różnorakie zamienniki everdrive. A także bardzo chwalony za jakość Kirtz Everdrive. Cena tych pierwszych zamyka się w 300 zł. Ten drugi to niestety znacznie większa kwota. Jednak w zamian otrzymujemy dostęp do wszystkich gier nawet tych najtrudniej dostępnych i najdroższych. I uwaga, w przeciwieństwie do romów na PC, tutaj nie doświadczymy błędów. Te gry są odczytywane przez konsolę, a jedynie oszukujemy nośnik. Tak więc dzięki takowemu urządzeniu zagramy w tytuł z całej biblioteki w takiej postaci w jakiej były one oryginalnie wydane.
Ale żeby było tego mało, to pozwalają one także odtwarzać modyfikowane romy gier. Oczywiście tylko te które są do tego sprzętu zoptymalizowane. Środowisko moderów popularnych gier na N64 jest aktywne i nieustannie można przeczytać o kolejnych ciekawych projektach. Wystarczy tylko wymienić te do najpopularniejszych gier jak Super Mario 64, Goldeneye 007, The Legend of Zelda, Banjo-Kazooie. Można rzec, że na ten sprzęt nadal wychodzą gry, tylko, że są one modyfikacją oryginalnej gry. Tutaj moja lista najważniejszych modów do gry Banjo-Kazooie. Mimo to te nowe pozycje bardzo cieszą. A dzięki everdrive otrzymujemy oryginalny obraz i odbiór gier z prawdziwej konsoli. A to wszystko w obrębie jednego kartridża.
Przejdźmy jednak do ważnych minusów grania na oryginalnym sprzęcie. Nawet jeżeli mamy dobry konwerter, kontroler bezprzewodowy, brak input lag, oraz dostęp do całej biblioteki dzięki everdrive, to pozostaje jeden problem. Czasami te stare gry są absolutnie dzisiaj już niegrywalne albo bardzo trudne poprzez swoje ograniczenia techniczne. Są pewne tytuły, które świetnie ogrywa się na oryginalnym sprzęcie. Ale i szczerze przyznaje, grałem w takiego Turok 2 na Nintendo 64, ale gdy zagrałem w remaster to już nie potrafiłem wrócić do oryginału. Po prostu ta gra dostała drugiego życia. Wszystko stało się płynne, gładko sterowało i nie muliło. Cudo. I niestety tak jest z niektórymi tytułami.
Reedycje
I tak jak wspomniałem wcześniej, nowe wydania tych samych gier, chociażby bez żadnych poprawek, ale działające sprawnie, szybko i płynnie z możliwością zapisu w dowolnym momencie otrzymują drugie życie. Turok 2, Perfect Dark w Nintendo Switch Online, i inne warte są zagrania jeszcze raz. A o samych remasterach sporo pisałem tutaj. [5]
POLYMEGA – alternatywa dla konsoli Nintendo 64
W przypadku everdrive kupujemy oryginalną konsole, a gry są na współczesnym nośniku. Zaś Polymega to odwrócenie tej koncepcji, gdzie gry są na oryginalnych kartridżach, a my kupujemy współczesną konsole. Polymega została zaprojektowana jako konsola stacjonarna i wyprodukowana we wrześniu 2021 przez amerykańską firmę Playmaji, Inc. Jej ideą jest możliwość uruchamiania oryginalnych starych gier na sprzęcie, który będzie wyświetlał obraz na współczesnych monitorach. Zależnie od zakupionych dodatkowych modułów obsługuje gry z PlayStation, TurboGrafx-CD, Neo Geo CD, Sega CD, Sega Saturn, NES, Sega Genesis, Sega 32X, SNES. A także ostatnio wydano w grudniu 2023 moduł uruchamiający gry z Nintendo 64. To wymarzony sprzęt typu plug and play łączący w sobie wszystkie retro konsole. Jest jak magiczna kostka, jedna konsola dla całej kolekcji gier retro. Na dodatek zapisuje gry na dysku, więc nie wymaga ciągłego wkładania i wyjmowania oryginalnych gier.
Podsumowanie
Przechodząc do puenty moich krótkich wywodów. Pytanie postawione na początku to tylko pretekst, żeby spojrzeć na możliwości zapoznania się z biblioteką gier Nintendo 64 w roku 2024. Każdy oczywiście znajdzie swoje rozwiązanie. Prywatnie korzystam na co dzień z oryginalnego sprzętu. Gry odtwarzam na everdrive, konsole mam przez konverter obrazu, a pad to współczesny zamiennik od retro-bit. Daje mi to możliwość w miarę komfortowo poczuć klimat oryginału. Ale jeżeli chcę pograć to chętnie też uruchamiam Nintendo Switch Online lub remastery na Switcha, których nie brakuje. A jak już wspomniałem kilka gier warto poznać w nowej odświeżonej wersji, a oryginalną uruchomić na realnym sprzęcie, żeby sobie porównać. I bawić się grając w to co nam sprawia przyjemność.
Jak widać im dalej od premiery tego ponad 20 letniego sprzętu tym więcej możliwości i sposobów na zapoznanie się z biblioteką gier. A oryginalny sprzęt coraz bardziej staje się zabawką dla kolekcjonerów, bo z najlepszymi grami z tej konsoli zapoznamy się w całkiem przystępnej postaci, czy to remastera w wydaniu pudełkowym czy wersji 1:1 dostępnej na Nintendo Switch Online.
@ Valoo
Przypisy:
[1]
variatkowo.pl/poradniki/emulacja/5-najlepszych-emulatorow-nintendo-64/
mspoweruser.com/pl/best-n64-emulator/
retrododo.com/best-n64-emulators/
[2] en.m.wikipedia.org/wiki/Virtual_Console
[3] en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_Nintendo_Switch_Online_games
[4] nintendo64.pl/index.php/przeglad-kontrolerow-do-nintendo-64/
[5] nintendo64.pl/index.php/gry-z-nintendo-64-dostepne-na-switch/