W ostatnich dniach dotarła wreszcie do mnie paczka z grą Shadow Man: Remastered w wersji na Switch w fizycznym wydaniu od Limited Run Games [1] Jeszcze nie zdążyłem zapoznać się bliżej z rozgrywką.[*] Ale z informacji na stronie dowiemy się o kilku istotnych zmianach względem oryginału. Przede wszystkim co najważniejsze to tytuł został przeniesiony na autorski silnik graficzny o nazwie KEX. Co pozwoliło twórcom na wprowadzenie wielu nowości w sferze audiowizualnej takich jak dynamiczne oświetlenie i cienie, antialiasing, zaawansowane efekty cząsteczkowe oraz wsparcie dla technologii HDR. Poprawiono także jakość tekstur, interfejs oraz ścieżkę dźwiękową. [2] Jak widać sporo pracy włożono, żeby ta stara już gra była jak najbardziej przystępna dla współczesnego odbiorcy.
Patrzę na to nowe opakowanie i spoglądam na wersję z Nintendo 64, a także wersję na Dreamcast. Ten tytuł znam jeszcze z czasów premiery na przełomie wieku. Grałem na PC w demo, zaś jakiś czas temu także na emu. Niezwykła i mocna strona audio mocno mnie zachęciła, żeby ograć wreszcie ten tytuł.
Trzymając w ręku wydanie na Switch mam wrażenie, że cały świat przypomniał sobie jak wyglądały gry 20 lat temu i chce do nich wrócić. Jednak wydawane bez ustanku odświeżenia, nowe i stare wersje na kolejnych generacjach konsol i remastery to powszechna praktyka sięgająca już dawnych lat (patrz składanka gier Super Mario Bros z NES wydana na SNES w roku 1993 pod nazwą Super Mario All-Stars). W mojej opinii jest to mimo wszystko dobre zjawisko, zwłaszcza jeżeli za przygotowanie gry bierze się studio Nightdive specjalizujące się w przygotowywaniu remasterów gier. Na swoim koncie mają takie zacne pozycje jak System Shock: Enhanced Edition, Turok 1, Turok 2: Seeds of Evil, Blood: Fresh Supply oraz Forsaken Remastered. A teraz także Shadow Man. [3] Tytuł pierwotnie będący dziełem Acclaim Studios został wydany w 1999 roku na PC, PlayStation, Nintendo 64 oraz Dreamcast. Zaś sequel Shadow Man: 2econd Coming wydany był w 2002 roku wyłącznie na PlayStation 2.
Przypomnieć tylko warto, że remake to zupełnie odmienne, ale podobnie brzmiące pojecie jak remaster.
Remake – „tworzony jest od podstaw, na kanwie historii, zamysłu, czy innych kluczowych aspektów oryginału. W zależności od wizji twórców remake’a, różnice gry mogą być znaczące, bądź drobne – stanowiące jedynie odświeżenie starej przygody sprzed lat, lecz wciąż idąc dalej niż zwyczajne podbicie rozdzielczości.” [4]
Remaster – „najprościej rzecz ujmując, jest to odświeżenie oprawy wizualnej i dźwiękowej tytułu – nowe tekstury w wysokiej rozdzielczości, bardziej szczegółowe modele postaci, czy muzyka, która nie rani już bębenków niską jakością nagrania. W tym wypadku gra nie jest pisana całkowicie od zera – zazwyczaj wprowadzane są jedynie drobne zmiany w silniku i oprawie, celem przeportowania gry na nowsze systemy.” [4]
Podsumowując remake to ta sama gra zbudowana w dużym stopniu lub w całości na nowo, a remaster to tylko podrasowana wersja tego, co przedstawiono za pierwszym razem. Pomysł z tymi remake’ami i remaster’ami nie jest taki nowy, bo już wcześniej odświeżano i dostosowano do działania na współczesnych sprzętach stare i trudno dostępne gry. Wystarczy spojrzeć jak dobrze sobie w tym temacie radzi GOG.pl, które pełne jest gier na PC z okolic 2000 roku i wcześniej. A są one w większości tylko dostosowane do obecnych sprzętów tak żeby można było je uruchomić. Czasem także trochę podszlifowane z pewnymi usprawnieniami jak opisywany wcześniej Turok 2: Seeds of Evil.
Ciągły postęp i wydawanie coraz nowszego sprzętu, bez oglądania się wstecz sprawia, że coraz więcej gier pozostaje poza zasięgiem potencjalnego odbiorcy. Dlatego coraz większym uznaniem cieszą się usługi dające dostęp do gier z poprzednich generacji konsol. Najlepsze zasługi w tym temacie ma Microsoft i jego wsteczna usługa w Xbox. Sporadycznie Nintendo się wychylało dając wsteczną kompatybilność do jednej generacji dla Wii na którym działały gry z Gamecube oraz Wii U dla gier z Wii. Na tych ostatnich konsolach istniało (na Wii U jeszcze jest dostępny, ale już niedługo) Virtual Console, wypchany po brzegi starymi grami z GFX, NES, SNES, GBA, Nintendo 64, DS dostępnymi we względnie niskich cenach. Niestety ten świetny potencjał został porzucony na rzecz abonamentu Online na Switch… (bez komentarza!).
Coraz większa grupa osób chciałaby sięgnąć po stare i mało dostępne gry z już nieprodukowanych konsol. Na przeciw tym potrzebom wychodzą taki firmy jak wspomniane wyżej Nightdive Studio, które w swym dorobku mają już sporo tytułów w wersji remaster. Na konsoli Switch coraz więcej takich wersji remaster jest wydawanych co zdaje się znajdować uznanie u klientów. Mnie cieszy dość już spora biblioteka gier z Nintendo 64 na Switch.
Sposób odświeżenia tych tytułów, zachowanie ich oryginalnego wyglądu i klimatu, to właśnie jest dla mnie ten złoty środek, którego szukam. Szacunek dla autorów oryginału i zachowanie go w postaci przypominającej to czego doświadczali gracze 20 lat temu, a zarazem poprawić to czego nie zdołano wtedy osiągnąć z powodu ograniczeń technicznych. Właśnie dlatego cieszę się, że wydawane są wersje remaster.
@ Valoo
[*] Niestety, ale nie uruchomiłem jeszcze tej gry. Jednak jak tylko znajdę czas w swoim grafiku na przejście tej pozycji, to niezwłocznie postaram się opisać tutaj swoje wrażenia. Do tego czasu mogę zaoferować jedynie oglądanie okładki pudełka gry.
Źródło:
[1] https://limitedrungames.com/products/switch-limited-run-142-shadow-man-remastered
[2] https://www.gry-online.pl/gry/shadow-man-remastered/z35b6f
[3] https://www.nightdivestudios.com/
[4] https://indie-gamer.pl/remake-a-remaster-gry-co-to-czym-sie-roznia/