Ceny za retro plastiki…

Od momentu kiedy zacząłem zbierać gry retro, a w szczególności gry na Nintendo 64, zauważyłem, że ceny stopniowo, ale nieubłaganie rosną. Coraz większe kwoty zaczynają pojawiać się przy tytułach, które jeszcze kilka lat wcześniej potrafiły kosztować ze 2 lub 3 razy mniej. Gdy zaczynałem w 2016 roku, już wtedy patrzyłem z rozrzewnieniem na śmiesznie niskie ceny gier z 2010 lub nawet z 2005 roku. Wtedy jednak nie myślałem o zbieraniu tych gier… zaś teraz znacznie trudniej i drożej przyjdzie nam kupno takich pozycji jak Paper Mario, Conker czy nawet inne bardziej popularne tytuły. I tak w 2016 roku wydawało mi się, że ceny gier w pudełku z instrukcją na Nintendo 64 są wygórowane. Ale to co dzieje się teraz przechodzi jakiekolwiek wyobrażenie. Mam nadzieję, że gdzieś jest sufit, bo w końcu dojdziemy do kwoty, której nie da nikt (czy aby na pewno nikt?!).

Niedawno można było przeczytać o sztucznym nakręcaniu wysokich cen za gry retro. Coś w tym jest, bo o ile rozumiem inflację i większe (czy aby na pewno większe?) zainteresowanie grami na Nintendo 64, ale to jednak nie tłumaczy cen wynoszących kilkakrotność tego co zaledwie 6 lat temu obserwowałem na rodzimych portalach aukcyjnych. Tych zagranicznych nie śledzę zbyt uważnie, żeby się do nich odnieść, głównie ze względu na to, że często ceny tam były wyższe niż u nas.

Mogło to też wynikać po części z nieznajomości wartości pozycji, które były wystawiane. W tym krótkim co prawda okresie, ale jednak miałem wyjątkowo dużo szczęścia (chyba szczęście nowicjusza!), żeby kupić kilka gier po naprawdę okazyjnych cenach, których już później nie widywałem. Co to było? Na pierwszym miejscu wymienię bardzo okazyjny zakup kartridża Paper Mario oraz Majora’s Mask. Każdy z nich kosztował mnie 40zł. Nabyłem je od przypadkowego sprzedawcy, który pozbywał się wszystkich gier w tej cenie. Obie gry przeszedłem, aby je później sprzedać. Za Paper Mario kupiłem co innego, zaś po sprzedaży Majora’s Mask, za niewiele więcej udało mi się nabyć wersję w pudełku z instrukcją. Było to zdaje się, że około 200zł w roku 2018. Tak, dzisiaj to kwota niewiarygodnie niska za ten tytuł. Mimo, że wydaje mi się, że gry w dobrym stanie z pudełkiem i instrukcją i wkładką, nie powinny przekraczać tej ceny.

Drugim takim wyjątkowym egzemplarzem za który miałem wrażenie, że zdecydowanie za mało przyszło mi zapłacić było Blast Corp od firmy Rare. Wydanie kompletne, ale i zadbane, co ja tam piszę, toż to był (i nadal jest!) stan idealny, niczym zdjęty prosto ze sklepowej półki. Za to przyszło mi dać 80zł w 2017 roku. Szaleństwo! W okolicach 2017 lub 2018 roku, podobna historia przytrafiła mi się z grą Rocket: Robot on the Wheels. Długo jej szukałem, zarówno na rodzimych portalach jak i zagranicznych. Na tych drugich rzadko się pojawiała, a jak już była to w cenie zbyt wysokiej. Aż kiedyś jakiś sklep z grami wystawił tą grę w pudełku i z instrukcją za niespełna 120 zł. Bez wahania zamówiłem i już się nawet spodziewałem, że dostanę coś zupełnie innego w stylu cegła zapakowana do pudełka. A skąd że, przyszło dokładnie to co widniało na zdjęciu. Piękne czasy. W zasadzie jak patrzę na moją listę zakupową to rok 2017 był chyba najbardziej szczęśliwym dla mojej kolekcji gier na Nintendo 64. Wtedy też za 150 zł nabyłem ładnie zadbane pudełko z instrukcją i grą Perfect Dark i zanurzyłem się w tej grze bez reszty, byłem (i nadal jestem) nią zachwycony tak jakby to nie był 2017, ale 2000 rok, kiedy ten tytuł miał swoją premierę. I pomimo 17 lat na karku ta gra mnie urzekła i wciągnęła w całości. Byłem nią zachwycony!

Teraz zaś nastał rok 2022, a ceny coraz bardziej zbliżają się do tych kosmicznych. I nawet czasami nie wiedzieć czemu, ponieważ astronomiczne sumy widnieją przy bardzo popularnych tytułach. I dla przykładu taki Super Mario 64 potrafi kosztować ponad 200zł, a przecież to najlepiej sprzedająca się gra na tej konsoli. Ani to unikat, więc czemu taka cena? Nie chcę to nie muszę kupować ot co. Ale kto to kupi to nie wiem.

@ Valoo

NOTKA TECHNICZNA

Data pierwszej publikacji: 12.07.2021.