Big2Small – nowa gra na Nintendo 64

Big2Small to tytuł homebrew oryginalnie przygotowany na  Game Boy i Game Boy Color. Jednak wydany został także w wersji na nośniku dla Nintendo 64 oraz Dreamcast. Autorem jest John Roo tworzący jednoosobowe studio Retro Room Games.

Człowiek ten od dwóch lat zajmuje się tworzeniem i wydawaniem gier, a także ochroną gier licencjonowanych. Pracuje zgodnie z założeniem, że cyfrowe kopie gier udostępnia za darmo, a fizyczne kopie sprzedaje. Opisywany poniżej tytuł to przygodowa gra logiczna, w której zadaniem jest doprowadzić zwierzęta do odpowiedniego celu jakim jest właściwy rodzaj jedzenia. Każde zwierzę ma unikalne cechy, które pomogą w podróży i pokonywaniu przeszkód. Na przykład mysz Melanie może zmieścić się w mysiej dziurze, a koza Gisele jako jedyna może zjadać krzaki blokujące drogę.

Ponieważ gra pisana była pierwotnie na Game Boy to nie mamy co oczekiwać, że będzie tytułem na miarę 64 bitowego sprzętu. Może nie tego oczekiwałem, ale i tak cieszę się, że coś się dzieje w temacie nowych gier na tą konsole. Big2Small jest oryginalnie napisanym programem i obok gry 40 Winks stanowi jedną z dwóch nowych gier na Nintendo 64. Pomijam tutaj wszelakie mody wydawane na kartridżach, bo są one modyfikacją już napisanej gry, a nie zrobione od podstaw.

Poniżej zamówiony przeze mnie egzemplarz, który w ostatnich dniach do mnie dotarł. Całość jest wykonana bardzo ładnie. Żywe kolory na opakowaniu i dobrej jakości druk cieszą oczy. Także dużym plusem jest sporych rozmiarów książeczka o adekwatnej zawartości. Poniżej zdjęcie.

Z dziwnych kwestii proszę spojrzeć jak jest włożony kartridże do tekturowej wkładki. Do góry nogami. Tak był zapakowany jak otworzyłem pudełko. Następnie możemy przyjrzeć się jak wygląda front pudełka z bliska. Niestety ten biały pasek łączenia na górnym brzegu pudełka psuje dobre wrażenie.

Tył pudełka widoczny poniżej. Tutaj górny brzeg prezentuje się znacznie lepiej i to dlatego właśnie od tej strony powinien być front pudełka. Szkoda także, że nie pokuszono się o zamieszczenie kodu kreskowego w prawym dolnym rogu jak to miało miejsce z oryginalnymi pudełkami.

Porównanie z jednym z najlepiej zachowanych jakościowo pudełek w mojej kolekcji. Widzicie ten górny brzeg pudełka? Porównajcie z pudełkiem od Blast Corps. To mocno rzuca się w oczy.

Widok na oba pudełka z bocznej strony. Proporcje i rozmiary pudełka są identyczne jak oryginalnych.

Niestety autor nie do końca przyłożył się przy projektowaniu pudełka, ponieważ jest ono mocno wybrzuszone i sprawia wrażenie jakby było zbyt mocno wypchane zawartością w środku. A na zdjęciu jest puste.

Poniżej seria zdjęć przedstawiająca strona po stronie całą książeczkę załączoną do gry. Pozostawiam bez komentarza, zajrzyjcie sami:

Instrukcja została wykonana w duchu klasycznych książeczek z Nintendo 64. Jednak brakuje jej tej klasy i jakości wykonania. Nie mniej ceni się, że takie dodatki pojawiają się w obecnych czasach.

Jeżeli już przejrzeliśmy dokładnie papierową zawartość pudełka, spójrzmy na sam nośnik z grą. Na pierwszy rzut oka w porównaniu z oryginalnym kartridżem, nie różni się niczym. Na zdjęciu tego nie widać, ale ma trochę innych odcień szarości. Różnica ta jest jednak na tyle niewielka, że widoczna dopiero przy bezpośrednim porównaniu.

Zgodnie z informacją na stronie producenta gra sprzedawana jest w wersji PAL oraz NTSC. Pomimo, że przy zamówieniu wybrałem wersję PAL to jak widać poniżej niestety otrzymałem kartridż do konsoli w regionie NTSC. Dlatego też nie mam możliwości sprawdzenia w rzeczywistości jak działa sama gra.

Jest kilka detali, które wymagają dopracowania. Są to szczegóły, ale psują ogólny odbiór dla każdego miłośnika zbierania plastiku. Bo któż inny by kupował taką grę w wersji fizycznej. Na poniższym zdjęciu widać jak nie równo została naklejona etykietka. W oryginalnych kartridżach było to niespotykane.

Następne co się rzuca w oczy to stylizowany na znak jakości symbol autora gry. Ten jednak zamiast być okrągły to przyjmuje kształt owalu lub elipsy o wyblakłej barwie i jest nieproporcjonalnie mały. Nie wiem czy te zabiegi były celowe, ale nie wygląda to dobrze. Ten znaczek powinien być znacznie większy, bo znika na etykiecie. A jeżeli chce naśladować oryginał to powinien być bardziej zbliżony do niego wyglądem i kształtem.

Ostatni rzut oka na pudełko.

Podsumowując, aktualnie jest to jedna z dwóch obok 40 Winky, masowo wydanych nowych gier na Nintendo 64. I to jest zaleta tego wydania. Jednak za kilka lat gdy na rynku pojawi się więcej takich wydań pudełkowych, gra Big2Small straci na wartości z uwagi na swoje niezbyt eleganckie wykonanie. I zostanie tylko ciekawostką dla kolekcjonerów, skrywając się w cieniu (mam nadzieję) znacznie lepiej odwzorowanych pudełkowych wydań gier na Nintendo 64.

@ Valoo